Blog eWkratke

 

 eWkratke – JEDYNY TAKI BLOG

Tworzą go kobiety odbywające karę więzienia w Areszcie Śledczym w Warszawie Grochowie.

Bez dostępu do Internetu, początkowo dzięki grantowi MKiDN, ale przede wszystkim dzięki mrówczej pracy oddanych wolontariuszy, już trzeci rok możecie czytać ich posty i prowadzić z nimi dialog.

Dwa razy w tygodniu prowadzimy dla blogerek zajęcia, takie “okna na świat”, okna na wolność. Prowadzą je specjaliści z różnych dziedzin, hobbyści, pasjonaci. Opowiadają o swoich fascynacjach, pracy, problemach. A potem dziewczyny piszą posty, które publikujemy na eWKratke.

Zbiór „dobrych praktyk”

Michał Engelhardt

Fot. Małgorzata Brus

 

O eWkratke

Pół roku temu zostałem zaproszony do opiekowania się blogiem eWkratke. Ale jak to? Blog w więzieniu? Bez internetu? Blog to przecież najbardziej internetowa forma twórczości. Jak można pisać bloga za kratami?  A jednak można.

Z racji wykonywanego przez lata zawodu dziennikarza więzienie nie było dla mnie egzotycznym miejscem. Wielokrotnie bywałem w różnych zakładach karnych. Rozmawiałem z osadzonymi. Raz nawet robiłem reportaż o więziennym artyście rysowniku. Wiem, że organizowane są konkursy prac plastycznych stworzonych przez osadzonych. Ale do takiej twórczości wystarczy kartka, płótno, farby, kredki, glina, plastelina, gips, i tym podobne rzeczy. Wszystkie mogą być dopuszczone przez Służbę Więzienną do użytku w celi. Ale internet?

Do pisania bloga też wystarczy kartka, ołówek, sporo wolnego czasu i… inspiracja. Najtrudniej jest z tym ostatnim. Bo w więzieniu jest aż za dużo wolnego czasu. Jest zwyczajnie nudno. Nie ma rozrywek poza książkami i telewizją. Brak jest inspiracji. I właśnie tej inspiracji staramy się dostarczać na zajęciach.

Inspiracja wcale nie musi polegać na dostarczaniu dziewczynom nowych informacji. Choć we wtorki i czwartki zdarzają się też wykłady i prezentacje. Powstają po nich teksty na bloga. Ale to są teksty takie bardziej „normalne”, dotyczące świata zewnętrznego.

Te najbardziej poruszające siedzą w głowach blogerek. To są ich przemyślenia i spostrzeżenia zza krat.  Z tego zdawałoby się strasznie nudnego świata. Niedostępnego (szczęśliwie) dla większości z nas. Dlatego właśnie tak ciekawego. Najzwyklejsze zajęcia dnia codziennego nabierają za kratami innego wymiaru. Z jednej strony są wydarzeniem, bo przerywają nudę. Z drugiej, często wymagają ogromnej pomysłowości z braku dostępu do wielu rzeczy.

To, co jeszcze ciekawsze i od czasu do czasu opisywane przez dziewczyny, to ich życie przed więzieniem. I nie chodzi o przestępstwa, jakie mają na sumieniu, ale o ich wcześniejsze codzienne życie. Czasem spotkało je tyle nieszczęść, że można by nimi obdzielić kilka osób. Aż dziwne, że dały radę. Fakt popełnienia przestępstwa przestaje dziwić. Chce się pomóc ile można, choć zwykle niewiele można.

Michał Engelhardt

List  prosto z serca

Nasz wolontariusz, Piotrek Jenczyk, ma głos.

Fot. Małgorzata Brus

Dlaczego to robię

Gorące lato 2005. Miałem 11 lat. Zostałem przyłapany na kradzieży. Teraz nie umiem wytłumaczyć, z jakiego powodu okradłem dziadka. A jeszcze bardziej mi wstyd, że przyłapał mnie mój tata. Dostałem najgorszą karę, jaką mogło sobie wyobrazić dziecko. Pieniądze mogłem zachować, miały leżeć na moim biurku, ale nie mogłem ich wydać. Katorga.

Mroźny Nowy Rok 2015. Nie byłem jedyną osobą, dla której ten dzień co roku ma być początkiem zmian. Przy czym zmiana polegała na tym, że zamiast googlować najbliższą siłownię, szukałem ogłoszeń dla wolontariuszy. To wtedy trafiłem na informację, że Fundacja Dom Kultury poszukuje korepetytora z matematyki dla kobiet osadzonych w więzieniu na warszawskim Grochowie. Przez tydzień ten pomysł chodził mi po głowie, ostatecznie zdecydowałem się skontaktować z Justyną Domasłowską-Szulc.

Słoneczna wiosna 2016. Dzięki zaangażowaniu Justyny udało się ustalić termin moich pierwszych zajęć w więzieniu. Byłem pełen wątpliwości. Przyjaciele pytali mnie, czy się nie boję, czy nie lepiej by było, gdybym wiedział więcej. Jednak postanowiłem, że nie będę zadawał pytań. W praktyce nawet nie wiedziałem, dla ilu osób będę prowadził zajęcia.

W więziennej świetlicy powitały mnie 4 uśmiechnięte kobiety. Dwie godziny zajęć upłynęły w ekspresowym tempie. Poziom zainteresowania tematem i pozytywne podejście przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Wtedy myślałem o tym, jako o bardzo ciekawym doświadczeniu. Starałem się nie wartościować, dałem szansę sprawom potoczyć się swoimi torami. W sumie zajęcia prowadziłem przez kilka miesięcy, później nastąpiły wakacje, latem grupa się rozpadła z powodu przeniesienia uczestniczek do innych zakładów.

Moją kolejną wizytą w więzieniu na Grochowie był piknik organizowany przez Fundację, w którym brały udział osoby zaangażowane w projekty tej organizacji. W pewnym momencie zaobserwowałem sytuację, która wydała mi się niesamowicie negatywna, mianowicie więźniarki rozmawiały tylko i wyłącznie w swoim gronie, jakby absolutnie nie były zainteresowane kontaktem z współpracownikami Fundacji. Podzieliłem się moją obserwacją z Justyną. Bardzo zaskakujące dla mnie było to, że zostało to ocenione jednoznacznie pozytywnie. Jako dowód tego, że resocjalizacja ma sens, że zmierza to w dobrym kierunku.

Deszczowy wrzesień 2017. Moją ostatnią wizytą w więzieniu na Grochowie była niedawna próbna lekcja matematyki z Fun-Mat. Niestety pojawiły się jedynie 3 skazane, ale udało nam się sprawnie przeprowadzić zajęcia i wyciągnąć wnioski dotyczące planowanych spotkań z młodzieżą.

Październikowa noc. Dlaczego to robię? Bo mocno wierzę, że moje postępowanie ma znaczenie. Czy wierzę, że to coś zmieni? Tak, wiem, że realnie zmienia mnie oraz wierzę, że nabieram mocy zmieniania mojego otoczenia. Czego się nauczyłem? Na początku pomyślałem, że nauczyłem się tego, że każdy zasługuje na drugą szansę. Nie, każdy zasługuje, żeby w siebie uwierzyć, a do tego czasem potrzeba więcej niż dwóch szans. Co chciałbym przekazać? Zanim napiszesz komentarz, podziękuj każdej osobie, która zmieniła Twoja życie na lepsze. I zamiast pisać komentarz, zostań osobą, która zmienia życie innych na lepsze. W tym nieznajomych.

Piotr Jenczyk

„Siostry”

„Siostry”
Ostatnio naszym gościem na zajęciach blogowych był reżyser Leszek Wejcman. Pokazał dziewczynom swój najnowszy film „Siostry”.
Film bardzo się podobał Blogerkom, tym bardziej że Leszek stworzył go zainspirowany ich historiami. Bo to właśnie Leszek Wejcman jest twórcą naszego magazynu „W Kratkę”, a pośrednio i  bloga eWKratke. Wszystko rozkręciło się dzięki jego zajęciom pisania.
Tym razem Leszek przyszedł jako twórca filmowy. Przyprowadził gości z ekipy, w tym „jako gwiazdę” Marię Niklińską.
Wkrótce na blogu przeczytacie, co same dziewczyny mówią o tym spotkaniu.

 

POETKA EWA FRĄCZEK W WIĘZIENIU

Czy można w sposób inspirujący i twórczy mówić o poezji? Okazuje się, że można!

Osadzone, m.in. współautorki bloga ewkratke.blog.pl, które uczestniczyły w warsztacie poetyckim z Ewą Frączek, poetką, filozofką, wykładowczynią uniwersytecką przekonały się o tym. Na początku spotkania jedna z dziewczyn blogerek zarzekała się, że nie rozumie i nie interesuje się poezją, ale po niespełna 15 minutach spotkania, ta sama osoba emocjonalnie opisywała wiersz Baczyńskiego pt. Elegia o chłopcu polskim. Dziewczyny na początku interpretowały fragment wiersza Jacka Kaczmarskiego pt. Legenda o miłości, ale nie w formie słownej ale w formie graficznej, a potem było ćwiczenie poetyckie polegające na opowiedzeniu prozą treści wiersza Baczyńskiego. Zwieńczeniem warsztatu była analiza wiersza Miłosza pt. Uczciwe opisanie samego siebie nad szklanką whisky na lotnisku, dajmy na to w Minneapolis, trudnego i wymagającego, ale jak się okazało osadzone też sobie z nim poradziły. To było niezwykłe spotkanie, bo temat trudny, ale uczestniczki bardzo chętne do odbioru poezji. Dziękujemy Pani Ewie Frączek z poświęcenie swojego wakacyjnego czasu na spotkanie w więzieniu!

 

 

 MICHAŁ ENGELHARDT – I SPOTKANIE W WIĘZIENIU Z AUTORKAMI BLOGA EWKRATKE

Fot. Małgorzata Brus

Pierwsze spotkanie w ramach nowego blogowego programu poprowadził Michał Engelhardt, dziennikarz, reporter, bloger, a teraz opiekun merytoryczny programu. Zajęcia były poświęcone post-prawdzie.

Michał wyszedł od prawdy: czym jest i czy możemy ją poznać zmysłami. W trakcie rozmowy okazało się, że jest to niemożliwe.

Następnie wspólnie, prowadzący i blogerki, zajęli się post-prawdą. Czym jest i co powoduje. Jak trzeba oceniać źródła informacji ze względu na potencjalną prawdę…

Ziarno zostało posiane.

Teksty o prawdzie znajdziecie na eWkratke.

Archiwalna strona WWW poświęcona eWKratke

eWkratke –  Archiwum]